* * *

Między zębami
Chowam resztki słów zbyt głośnych
Aby je przełknąć przez ucho
Jestem już kartką milonem kartek
Listami w butelkach po tanim winie
Dziś sadzę chwasty w ziemi języka
Kiedyś drzewa które umiały mówić

Ogień tańczy tango z przełykiem
Kwaśny uśmiech do gorzkiej gry
Porażka ubrana w zwycięstwo
Ja rozebrany z siebie

W uszach rośnie mi rosiczka
Karmię się bzyczeniem much
I ustami membran
Gust to kwas mrówkowy

Autor: suffocatho Kategoria: Filozoficzne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


5 :)

smutny nostalgiczny wiersz.pozdrawiam