"Poety rozkosze"

...i znów trwonię noce
między udami niesfornych liter
i zatracam się w pieszczocie wyrazów
uśmiecham do wykrzyknień

znów w ramionach zdań złożonych
całuję je wyraz za wyrazem
i zrzucam z nich ciężar metafor
by stały się mi drogowskazem

i oddają pocałunki epitetów usta
Gdy piersi hiperbolą nabrzmiałe
pachną kobiety apostrofą
tak dawno pieszczotą nie połechtane

dziś wiszą nade mną
oczu zmrużonych winogrona
chcę zerwać z drzewa i zjeść...?

gdy świeża... Tóż obok
pachnie tabula rasa
tak dotyku spragniona...

Autor: szymwas Kategoria: Erotyki

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


świetny :) Pięknie wszystko ujęte

:)

Bardzo ciekawy a jak rozgrzewa..dobry na te chłodne czasy..Pozdrawiam..