"Deszcz"

pochmurna twarz nieba, o rysach z błyskawic;
szampana szum słodki, gdy czas mamy za nic
jak on w naszych żyłach- tak my roztańczeni
gdy świat nie istnieje; wciąż w siebie wpatrzeni

i tak jak salwy grzmotów ginące pośród śmiechu
rozbrzmiewa w ciemności intymność w minut echu
deszcz na twe ciało spada, podkreśla kształt zmysłowy
drży myśl moja w posadach, drży głód nienasycony...

przykleić chcę swe dłonie jak deszcz twe włosy zlepił
i warg słodyczą wpłynąć, bym wargi twe rozszczepił...
Wciąż czekać aż otworzysz swej kobiecości bramy
kołacze doń cierpliwie nasz etos niepisany

bym skropił Cię rozkoszą płynącą z marzeń chmury
Niech łakną dziś o dotyk mikrony Twojej skóry
Chcę zostać wiatrem świeżym, zstępować tam gdzie zechcesz
i pieścić cię tak długo aż drżąca cała będziesz...

Autor: szymwas Kategoria: Erotyki

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Pięknie..Pozdrawiam..