Wiatr

Hula wiatr po ulicach.
Wieje w środku dnia.
Nocą straszy blade lica
O niespokojnych snach.

Z oczu łzy wyciska srogie,
Nie zważając na ich zdanie.
Wciąż jego podmuchy wrogie
Serce szarpią niesłychanie.

Włosy plączą wiatru ręce.
Brak jest uczuć w jego szponach,
Kiedy płynie tak naprędce,
Nie chcąc dać spokoju poznać.

Czy umilkniesz kiedyś? Czy dasz odpocząć duszy?
Próżne to pytanie?
Nie uniknę Cię, Twa obecność świat mój burzy.
To nigdy się nie stanie.

Wietrze!
Ranisz!
Czy nie wiesz, co wciąż czynisz?
Wietrze!
Mamisz!
Nie wstyd drwić z uczuć dziewczyny?


Autor: Czarnooka_czarnowłosa Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.