Bzyk.....
Leżę sobie na kanapie
Pełen relaks, gra muzyka
Nagle słyszę, gdzieś w pobliżu
Jakiś komar głośno bzyka
***
Szybko gada namierzyłem
Przymrużyłem jedno oko
zamachnąłem się gazetą
Ale leciał za wysoko
***
O ty w mordę mój kopany
Zimny pot się po mnie leje
Zaraz zdejmę z nogi laczka
I do ściany cię przykleję
***
Znowu strzał i to chybiony
To dyshonort, to zniewaga
Pędem pędzę po patelnie
Zaraz wróci równowaga
***
Do pokoju wchodzi żona
Mój ty mężu, mój ty panie
Dałbyś spokój komarowi
Właśnie przyszłam na bzykanie
..........znów bzykaaanie...................
Autor Jan Dobrzyjałowski
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
He he... I całe lato "BZYKANIE" :-D:-D:-D
- Autor: Aniolek91 Dodany: 30.08.2018, 18:03
:)
- Autor: Szuiram Dodany: 08.04.2018, 09:11
Bardzo mnie rozbawił!
- Autor: lukasz83 Dodany: 03.12.2017, 16:20