Fałszywi słuchacze

Tak straszni ludzie, straszne is­to­ty
Chodzą, ga­dają, poz­ba­wione są cno­ty
Ty idziesz po po­moc dob­ry człowie­cze
I nikt nic nie mówi, zaz­drość za ni­mi się wlecze
Per­fidna zaz­drość co z serc złych wypływa
Ten egoizm co duszę do obłudy po­rywa
A Ty idziesz wśród kłam­stw i nic już nie mówisz
Sam w so­bie z nędzą i roz­paczą się ku­lisz
Z roz­paczą, bo ser­ce Twe w środ­ku Ci płacze
A wokół je­dynie je­go fałszy­wi słuchacze
Ni­by słuchają, lecz nikt nic nie po­wie
Znają tyl­ko siebie, mówią tyl­ko o so­bie
I tak na ko­niec upa­dasz... je­dyny
I nag­le każdy mil­knie, nikt nie znał przyczy­ny

Autor: Anette Kategoria: Filozoficzne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


.

  • Autor: Szuiram Zgłoś Dodany: 20.01.2018, 12:14

..nikt nie znał przyczyny
..:5
Miłe pozdrowienia.

*****