Dreszcz
Dreszcz przeszył serce
Ciało karcące zimą drzemiące
Oniemiały z przerażenia
Krzyczę w duchu mniej zwątpienia
Lodowaty jak trup
Bez duszy
Bez słów
Cierpię poniżenia
Na skutek własnej naiwności
W miłość zaplątany
Nie ścierpię tej rany
Żona dała upust złości
Oskarżyła o brak miłości
Że tyran ,że wróg
Dzieci mnie kochały
W zaparte mnie błagały bym został
Nie opuścił ich w swej dozgonnej wierności
Sąd orzekł inaczej dzieci zabrane
Została pustka i smutek
Marazm i dno
Czy pozbieram się po tym
W tyle zostawię rany
Poukładam się na nowo
Pójdę przez życie z podniesionym czołem
Gdy brak mi szczęścia relacji z dziećmi
Tkwię w letargu depresja
I grób
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
Historia prosto z życia. Jakich wiele. Ale tam, gdzie jest silny związek, on pozostanie. Z czasem się odbuduje z wielką siłą. Teraz pozostało Tobie jakoś to w sobie przetrawić i iść naprzód. Ku swojemu szczęściu. Ci, którym ono bliskie, na pewno dołączą. Ale wszystko ma swój czas i wszystko co się wydarza ma wielkie znaczenie. Taka jest droga do szczęścia. Każdy ma swój krzyż a na końcu .... wielkie szczęście :)))
Tylko z nadzieją i wiarą w marzenia :))
Pozdrawiam i powodzenia :))
Rafał
- Autor: rafsp69 Dodany: 12.01.2018, 15:05
Smutna historia, jednak nie ma co się poddawać
Chociażby ze względu na dzieci
Wszystko można odbudować i tego życzę..
- Autor: J.S.hromy Dodany: 12.01.2018, 00:48