Epilog

Już prawie wywietrzałam po tobie,
chociaż nadal jeszcze kłuje żal
i szkoda szczęścia co uciekło w twej osobie
staram się jednak żyć i patrzeć w dal.
Dystans rozjaśnił mi te znieczulenia;
od początku byłam tylko od samotności,
i aby zagłuszyć echa i wspomnienia
po twojej byłej nieszczęśliwej miłości

Choć możliwe że przez sekund początkowych parę
coś ci się przewidziało że nawet być może
pokładając w chwilowej fascynacji wiarę
miałeś nadzieję że serce twe otworzę.
Jednak nie miałam być nawet warta poznania,
a chciałeś się tylko upewnić na pewno
bez jak najmniejszego w czynach postarania
czy twoje serce jest jeszcze jak drewno

Ile było w tobie wyrachowania?
Ile niepewnych uczuć,ile zaniedbania?
Ile poczucia winy, ile braku chęci?
Ile ochoty tylko na to co mężczyzn w kobietach nęci?

Będę zazdrościć tej którą pokochasz
lecz teraz sam jesteś tak znieczulony,
że ranisz a potem przez to szlochasz-
smutne że tak człowiek może być zmieniony

Nie poznam już tego co było w twej głowie,
ani w strzępkach serca, ani w twoim słowie
żal mi jednak ciebie i siebie w tej nierównej walce
a za taką naiwność sama sobą gardzę.

Autor: mrsshadow Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.