Lata, miesiące, dnie

Otępienie poraziło
Ostatnie przyczułki sensu.
Wiara. Prawda.
I to wszystko inne...
Mgła. Mgła.
Mgła wałęsa się bez celu.

Będzie czas, że
Zapadnie zmrok.
Będzie i musną go pierwsze gwiazdy.
Uspokoi się woda.
To nadzieja. W nadziei
Niech wszystko to zniknie!
...

Lśniąco czarne buty
Idą, odbijając gwiazdy.
Te, zdaje się, maluje
Też nieprzebrana toń
Rzeki.

Miarowy stukot
Przyspiesza.
Latarnie. Ich wzrok.
Sylwetka. Kapelusz.

Nieważne!

Ja wiem, co on zrobi.
Ja wiem, że biegnie
Do mostu,
Że w noc tę skoczy.
Skoczy i dotknie którychś gwiazd.

Autor: Bbard Kategoria: Filozoficzne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Nabiera rozpędu...

*****