Okoliczność

Spadam
na bruk i dno
i przez kolano na rano
i dano kolację przez egzemplifikację
i karnisz się zepsuł
a za oknem szalała burza
szła wtedy przez pole dziewczynka duża
uciekając przed piorunami
bała się, zalewając policzki łzami
zauważył ją patrol policji
jego członkowie - sami przeciwnicy abolicji
zostawili dziewczynkę na łaskę losu
i pojechali na stację Lotosu
tam zamówili cztery hot-dogi
chociaż mieli ochotę na babcine pierogi
mentalnie byli nędzami
zapomnieli już o dziewczynce zalewającej się łzami
dziewczynka przybiegła do domu wystraszona
cała sylwetka jej była zgarbiona
mama spytała: "po kiego wała?"
dziewczynka się zasapała
i padła na zawał
policjanci w tym czasie skończyli żreć
gdy szli do auta zbliżył się do nich z łopatą cieć
powiedział: "widziałem, co zrobiliście dużej dziewczynce"
"że nie pomogliście biednej kruszynce"
"teraz ona nie żyje"
i upierdolił im łopatą szyje
zdawszy sobie sprawę, że jest mordercą
poszedł się zapić na śmierć tam, gdzie wódką dziury w mózgu wiercą
tak się zamyka to koło
bo cała opowieść zaczęła się od tego, że duża dziewczynka powiedziała do ciecia: "Ty bezmózgi pierdoło"
teraz każda z tych nędz już nieżywa
Matka Ziemia zawsze jest sprawiedliwa

Autor: jeślig Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


*
Pozdrawiam.

  • Autor: kazy Zgłoś Dodany: 15.08.2018, 21:47