Pocałunek morza

Zaledwie muśnięcie, dotknięcie
Niczym jedwabiem, błękitna fala,
To pocałunek morza zniewala
I daje rozkosz, daje przesunięcie,
A ty płaczesz nad mokrą stopą,
Nie płaczę z tobą, całuję się tak
Namiętnie z każdym przypływem,
Zakochana w głębi żywiołu...

Mewa jest świadkiem zdarzenia,
Księżyc przechyla wtedy głowę,
Łódź rybacką środkiem marzenia;
Pocieszam ciepłym słowem
I pijana od morskiej miłości
Sunę niczym chmurka niewinna;
Uciekać być może powinnam,
Lecz zakochana jestem w głębi...

Zaledwie muśnięcie, dotknięcie
Niczym jęzorem z muślinu, cudo,
Lecz uciekasz, mokra łydka i udo,
A ja śmieję się, przemoknięcie
Od pocałunku morza, płynę cała,
Staję się meduzą przezroczystą
I z falą jedną, drugą już jedwabistą
Tonę w morzu, to moja miłość...

Autor: kwasna Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.