Modlitwa do Betelgezy
Rozwiązał krawat,
Rozpruł guzik...
I też, że ludzie w Ciebie nie wierzą...,
Och..., Betelgezo!
Ciżby spojrzeniem kłując przestworza,
Zniżonym granią twa łaska spłynie...
W zdrowie nam, pokój - od gór po morza -
Nasz Nadolbrzymie!
Nasz Nadolbrzymie...,
Zmęczonym spokój owionie dusze,
Patrzące w ciemnię, Twoja korona,
Z rdzawej pustyni przez morskie głusze,
Świetli Oriona!
O, Najjaśniejsza nade gwiazdami,
Żaru purpurą tlij serca zlękłe,
To choćby gnały za Jezusami,
Na lata świetlne...
I to, że wiara w Ciebie nie minie,
Olbrzymie...!
Olbrzymie!
Tym, co pokotem przed Tobą leżą,
Och..., Betelgezo!
Autor: Bbard
Kategoria: Filozoficzne
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
Jak kolos na glinianych...
- Autor: FlameOFchaos
Dodany: 09.05.2025, 12:47