Ciepłą i słoną
falą maleńką
wzbiera w mych oczach
spojrzenie mętne
wypływa stróżką
gorącą po twarzy
wciąż mi się
przyjaźń prawdziwa
marzy
nie
nic na siłę
nie z litości
chcę odrobinę
czystej miłości
takiej
co cieszy się z tego, że jestem
takiej
co szuka mnie sama z siebie
by się podzielić sobą
lub zabrać
to co mam w sobie
dla siebie
takiej z toną pobłażliwości
dla moich wad i moich słabości
zawsze, gdy myślę, że znalazłam
wyciągam rękę w radosnym geście
znika
rozmywa się
jak miraż
wycieram ją z twarzy
wraz z tymi kroplami
przepraszam Boga
że choć dał mi tyle
ja wciąż spragniona
jestem
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
NAJPIĘKNIEJSZY WIERSZ JAKI CZYTAŁAM TU W NAJBLIŻSZYM CZASIE! Jest piękny, od razu dodaję Cię do ulubionych!
- Autor: PeggySue
Dodany: 26.09.2012, 08:34
Oj , znajdziesz miłość, uwierz w to.
- Autor: Wino
Dodany: 25.09.2012, 08:14
Niesamowity jest ten wiersz. Tak napisać to wielka sztuka. Dla mnie jeden z lepszych. I Ty jesteś taka dojrzała, taka... fajna:)
- Autor: najmilej
Dodany: 24.09.2012, 22:23
(:
- Autor: jerzyChlopiec
Dodany: 24.09.2012, 22:15
Zachłannie , czytam Twoje wiersze. Chcę więcej i więcej :)
Wiem , okropna jestem :) Ale to jest jak nałóg - uwielbiam Twoje wiersze , a ten jest znów inny choć w takim samym dobrym stylu - refleksyjny ...chwytający...wszystkiego dobrego :)
- Autor: Veroine
Dodany: 24.09.2012, 22:01
ładny ;)
- Autor: Holiness
Dodany: 24.09.2012, 22:00